Dlaczego o tym piszę... Moje zdjęcia i umiejętności nie mogą się nawet równać do zdjęć Annie Leibovitz, tak naprawdę to nie opanowałam jeszcze dobrze obróbki zdjęć (ale jestem w trakcie). Chodzi o to, że czasem szukamy ciekawego pleneru do zdjęć, skupiamy na tym całą uwagę po czym jesteśmy rozczarowani... Ja odbiegam od tej reguły, wybieram miejsca, które znam dobrze, a nawet bardzo dobrze!
Jednym z takich miejsc jest moje piękne podwórko :), wiem w którym miejscu jest najmniej rosy na trawie i z której strony pada światło na poszczególne jego części. Robiąc tam zdjęcia czuję się swobodnie, nie ma błąkających się turystów wchodzących mi w kadr a moje modelki nie muszą się krępować widząc nieznajome twarze naokoło. Tato czasem żartobliwie mówi, że chyba powinien zacząć pobierać opłaty za teren :).
Poniżej zdjęcia mojej siostry pod jej ulubionym drzewem brzoskwiniowym :)
A teraz czas na zdjęcia z naszego małego "buszu" :). JUSTYNA! Uważaj na niebezpieczne zwierzęta! :):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz